Jak ja kocham piątek! W szkole nie jest za fajnie ale za to są ładni chłopcy. Mary rozdała dzisiaj wszystkim w klasie zaproszenia na imprezę. Oczywiście, że idę! Jedyne co mnie bawiło to to, że nie ma Tiny w szkole. Pewnie zaspała. Zauważyłam na korytarzu jej przyjaciela Harr'ego. Musiałam popsuc jego poglądy. Miałam właśnie to zrobic ale zadzwonił dzwonek na lekcję. Spojrzałam wrogo w niebo i westchnęłam ze złością. Ale szkoła to szkoła. Ruszyłam na lekcję.
**Po szkole**
Weszłam do domu, rzuciłam plecak i poszłam do kuchni coś zjeśc. Potem wróciłam do pokoju i zastałam tam Tinę z jakimś małym chłopaczkiem.
-Kto to? - spytałam.
-To jest Johnny. Młodszy brat Harrego. Zaspałam do szkoły, a Johnny nie chciał byc sam w domu więc przyszedł tutaj. Teraz idę do odprowadzic do domu bo Harry już na pewno wrócił! - rzuciła szybko i wyszła z młodym z domu. Przewróciłam oczami i zaczęłam jeśc to co sobie przygotowałam. Pod koniec jedzenia zaczął dzwonic mi telefon. Odebrałam.
-Hej Gabi! Jest nowy magazyn "Słodka Moda"! Jestem w kiosku na twojej ulicy. Tylko 15 zł. Dalej no ruszaj się!
-Hannah nie kłam! - krzyknelam do mojej najlepszej przyjaciółki przez telefon. - Już lecę! - odparłam a potem rozłączyłam się. Chwyciłam klucz oraz portfel następnie zakluczyłam dom i pobiegłam do kiosku gdzie zastałam Hannah. Kupiłyśmy oczywiście jako pierwsze te magazyny. Pożegnałam się z Han, ponieważ musiała iśc i wróciłam do domu. Otworzyłam magazyn i zostałam pochłonięta moją ukochaną treścią mody! Byłam już pośrodku magazynu kiedy do domu weszła Tina. Poszła do salonu. Była jakaś taka przygnębiona. Postanowiłam to sprawdzic i poszłam do niej.
-Co Ci się stało?
-Nic.
-No wiedzę! - odparłam.
-Matko, no nic mi nie jest! Idź stąd! - orzekła sucho i włączyła telewizję. Nie wiem co się z nią dzieje, ale dowiem się!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz